Strona Główna

Ankieta randkowa

Fotorandka

Lifestyle magazyn

Zarejestruj się teraz

Recenzja: Ant-Man i Osa

7.wrzesień 2018
Recenzja: Ant-Man i Osa

Mikro bohater z maksymalną siłą. Ant Man i Osa to już druga część przygód najmniejszego superbohatera Marvela. Jednakże najmniejszy wcale nie oznacza najgorszy - wręcz przeciwnie i przekona się o tym każdy, kto pozwoli się wciągnąć w tą wspaniałą filmową przygodę...

Ponieważ z pewnością są wśród nas osoby, które jeszcze nie widziały największej jak dotąd produkcji uniwersum MarvelaAvengers: Wojna bez granic, odpuszczę sobie w opisie porównania i nawiązania. Skupmy się na filmie Ant-Man i Osa, jako na samodzielnej produkcji. Z góry też pragnę uspokoić tych, którzy wolą poczekać z obejrzeniem pierwszej części Avengers Infinity War na premierę drugiej, że oglądając Ant-Mana nie muszą się obawiać żadnych spojlerów. Akcje obu filmów toczą się bowiem w tym samym czasie.

I kogo my tu mamy?

Film w reżyserii Peytona Reeda miał swoją światową premierę już 4 lipca 2018 roku, do nas dotrał jednak dopiero niecały miesiąc później – 3 sierpnia 2018. Kogo możemy podziwiać w jednej z najnowszych produkcji Marvela? Oto obsada najważniejszych postaci:

Ant-Man – Paul Rudd

Hope van Dyne/Osa - Evangeline Lilly

Dr Hank Pym - Michael Douglas

Dr Bill Foster - Laurence Fishburne

Janet van Dyne/Osa - Michelle Pfeiffer

Ava/Duch - Hannah John-Kamen

Luis - Michael Pena

Cassie - Abby Ryder Fortson

Efekt i treść

W filmie nie brakuje efektów CGI i trudno się dziwić, w końcu budżet wyniósł aż 160 milionów dolarów! Jednak to nie jest produkcja oparta na efektach, ważniejsza od nich jest treść. Po wydarzeniach w Niemczech Scott Lang (Ant-Man) został skazany przez FBI na areszt domowy. Teraz jego wyrok już powoli dobiega końca. Scott od ostatniego czasu bardzo się zmienił, poprawił swoje stosunki z byłą żoną i wreszcie ma czas na opiekę nad ukochaną córeczką Cassie. Jak już jednak wiadomo, superbohaterowie nigdy nie mają lekko i na 3 dni przed zdjęciem elektronicznej bransoletki w jego życiu znów pojawiają się Hope Van Dyne oraz jej ojciec doktor Hank Pym. Z początku ich relacja nie należy do przyjacielskich, przede wszystkim z powodu tego, co stało się w Niemczech. Jednakże Lang jest potrzebny dwójce naukowców, planują oni bowiem uratować Janet Van Dyne ze świata kwantowego. Na ich drodze wszak staje nie tylko policja, która stara się udowodnić Scottowi ucieczkę z aresztu domowego, ale również Ava – czyli kobieta-duch, która do zrealizowania swoich celów potrzebuje ukraść zmieniające wciąż rozmiary laboratorium doktora Hanka. Do czego Ava potrzebuje laboratorium? Czy naszym bohaterom uda się uratować Janet? Szczegółów nie zdradzę, mogę jedynie powiedzieć, że...

Polecam!

Spotkałam się w internecie z różnymi opiniami i niestety wielu fanów ogląda ten film przez pryzmat najnowszego filmu o Avengers. Dla mnie jednak Ant-Man to przyjemna odskocznia od tego, co wydarzyło się w Wojnie bez granic. Przeskoczyliśmy z maxi- problemów wszechświata do „mikro”-problemów bohaterów Marvela.

Film ogląda się z zapartym tchem i uśmiechem na twarzy. Nie brakuje porządnej dawki efektów, adrenaliny i dobrego humoru. Ciekawskim, którzy liczą na jakiekolwiek nawiązanie do Avengers i tego co się stało z Ant-Manem po wybuchu Wojny bez granic polecam poczekać chwilkę po napisach.

Z mojej strony mogę tylko powiedzieć: Dobra robota i czekam na więcej!

Ocena: 9/10

Chcesz wybrać się na ostatnie seanse w kinie, ale nie masz z kim? Zarejestruj się na naszym portalu randkowym i umów się na pierwsze spotkanie w najbliższym kinie!

[nk]

Zdjęcia:

https://www.youtube.com

https://www.filmweb.pl

Udostępnij ten artykuł na: