Zakochanie to piękne uczucie, pełne euforii i radości. Dla naszego organizmu jest to jedak naprawdę ciężka próba wytrzymałości. Przyśpieszony rytm serca, uginające się kolana i zawroty głowy. Dlaczego właściwie tak się dzieje?
Co prawda nie brzmi to zbyt romantycznie, ale miłość to silny czarodziej, który dał początek nie tylko wielkim dziełom artystycznym, ale również niektórym wojnom. Ma naprawdę wielki wpływ na nasz organizm. Kiedy się zakochasz, zaczynasz się zachowywać zupełnie inaczej, niż zwykle. Winę za te zmiany ponoszą procesy chemiczne, które uruchamiaja się nie tylko w naszym mózgu, ale w całym ciele.
Także, podczas gdy Ty unosisz się w obłokach, całe Twoje ciało pracuje na pełnych obrotach. Wynikiem tej pracy są substancje, które stopniowo dostają się do naszego krwioobiegu. Które z nich są najważniejsze i co tak naprawdę powodują?
Jeżeli ludzki mozek oceni drugą osobę, jako odpowiednią do bliższego zapoznania, w naszym ciele uruchomi się skomplikowany proces biochemiczny. W prosty sposób można go wyrazić za pomocą wzoru chemicznego C8H11N, którym określamy hormon oddziałujący na nas w pierwszych dniach zakochania - fenyloetyloamina. Wtedy zaczynają budzić się w nas uczucia, które powodują takie zmiany jak wspomniane uginanie się nóg w kolanach. Hormon ten podobno wywołuje też tak dobrze nam znany głupawy zakochany uśmiech na twarzy. Właśnie dlatego, fenyloetyloamina jest odpowiedzialna za nasze stany euforii, błogości, radości oraz za to, że podczas nieobecności ukochanej osoby, musimy o niej ciągle myśleć, przeglądać jej zdjęcia itd.
Bez owijania w bawełnę, można powiedzieć, że fenyloetyloamina wywołuje w nas pewnego rodzaju formę uzależnienia. Za przyjemne uczucia, które odczuwamy podczas zauroczenia, odpowiada substancja chemiczna zwana - dopaminą. Być może zaskoczy was fakt, że ta substancja odgrywa wielką rolę nie tylko w miłości, ale również przy uzależnianiach od automatów i narkotyków.
Kiedy się zakochamy, ninejsza substancja zaczne oddziaływac na nasz mózg wywołując falę intensywnych uczuć, które tak samo jak w przypadku fenyloetyloaminy prowadzą do nadmiernego zachwytu związanego z ukochaną osobą. W podobny sposób dochodzi do uzależnienia od narkotyków. W pewnym momencie w ciele uruchomią się automatyczne zachowania, które np. nie pozwolą nam skupiać uwagi na niczym innym, poza partnerem.
Obie wspomniane substacje powstają w mózgu w pierwszych etapach miłości, kiedy uczucie jest najsilniejsze. Z biegiem czasu ciało zaczyna się na nie uodparniać, przez co pierwotne uczucia zakochoania stają się zwykłą cześcią codzienności. Dla wielu osób oznacza to koniec związku. Dlatego zamiast cały czas oczekiwać, że taki stan będzie trwać wiecznie – lepiej jest pogodzić się z myślą, że prędzej, czy później uczucia trochę osłabną.
Kolejną substancją chemiczną, która potrafi z naszym ciałem zdziałać cuda jest oksytocyna. W odróżnieniu od dopaminy, ta substancja uspokaja organizm i skłania nas do ciągłego kontaktu cielesnego z partnerem. Dzięki tej substancji zakochane pary wciąż muszą się dotykać, obejmować i całować, nawet jeżeli znajdują się w miejscu publicznym. Po prostu nie mogą się powtrzymać, a otaczający ich ludzie – tak jakby nie istnieli. Wstyd odkładają na bok.
Zatem jeśli rezygnujesz z wieczoru ze znajomymi, tylko po to, aby móc tulić się z ukochanym/ą na kanapie przed telewizorem – wiedz, że zawładnęła Tobą oksytocyna.
Ciekawostka: Być może słyszeliście już o tej substancji w związku z ... porodem! Jej ilość w ciele matki wzrasta tuż po porodzie. Jest to spowodowane produkcją mleka i ogromną chęcią opiekowania się maluszkiem.
Znane powiedzenie brzmi: "Była to miłość od pierwszego wejrzenia.” Być może zdziwi was to, ale prawda jest zupełnie inna. Wielką rolę przy pierwszym spotkaniu odgrywa bowiem nie zmysł wzroku, lecz węchu. Kiedy spojrzysz na swojego wybranka/ swoją wybrankę i porównasz z idolem/ką z plakatu, zdziwisz się jak mało mają ze sobą wspólnego. Dlaczego? Ponieważ wybór partnera nie zależy od wyglądu, ale znów od hormonów, czy raczej feromonów, które pociągają nas do drugiego człowieka znacznie bardziej niż jego wygląd.
Partner musi nam po prostu ładnie pachnieć. To, jak wygląda jest kwestią drugorzędną. Ciała nie oszukasz. W dawnych czasach kobiety otrzymywały jako dowód miłości pasmo włosów ukochanego, dzisiaj dziewczyny z chęcią ubierają bluzy i koszule swoich wybranków. Wywołuje to w nich przyjemne uczucia.
Jeśli ciągle szukasz partnera/ki, z którym mógłbyś/mogłabyś stworzyć trwały związek – zajrestruj się ZA DARMO na portalu randkowym i umów się na randkę w Warszawie, Wrocławiu, Krakowie, Katowicach, czy Opolu.
[ivi]